niedziela, 23 września 2012

Czego Pragną Kobiety


Drogie Panie, często zarzucacie nam mężczyznom, że nic nie wiemy o was i o waszych potrzebach. Pomyślałem więc że będzie najlepiej, jeżeli powiecie nam czego najbardziej od nas oczekujecie. Dzięki temu my dowiemy się czegoś o was, a wasze oczekiwania będą lepiej spełniane. Piszcie więc o swoich potrzebach dotyczących sfery seksualnej, relacji partnerskiej lub o fantazjach których nigdy nie możemy odgadnąć… Jeżeli odpowiednio duża grupa, wyśle mi swoje propozycje dotyczące tego tematu, to pod tym hasłem powstanie całkiem dobry post!

Informacja dot. moich sesji!


Ponieważ utworzonych samodzielnie podstron bloga, nie można dzielić na posty a jedynie wypełniać jednolitym tekstem, postanowiłem swoje opowiadania umieszczać na blogu w postaci pojedynczych stron. 

piątek, 21 września 2012

BDSM a Uczucia


Wielu ludzi tkwi w błędnym przekonaniu iż „brutalne” praktyki jakie są nieodzownym elementem sesji BDSM, nie mogą mieć nic wspólnego z uczuciami. Oczywiście mogę się zgodzić z tym, że wielu ludzi czuje pociąg do zimnych sesji i bezdusznej relacji na linii władca - sługa. Jeżeli komuś to w zupełności wystarcza, to oczywiście nie widzę w tym nic złego. Jednakże ja sam wolę iść o krok, a w zasadzie o kilka kroków dalej. Myślę że żadna doświadczona osoba nie zaprzeczy, kiedy stwierdzę że zaufanie jest niezbędne do budowania prawidłowej relacji pomiędzy osobą dominującą i uległą. Nie trzeba jednak poprzestawać na samym zaufaniu, kiedy można sięgnąć o wiele głębiej. Ja na przykład, czerpię przyjemność z dopieszczania swojej suczki tak aby odpłacała mi się posłuszeństwem, oddaniem i wiernością. Tortury, pejcz, kajdanki, łańcuchy, sznury, obroża, smycz, dominacja, tresura… tego w mojej sypialni nie brakuje. Niewolnica jest moją zabawką z którą robię wszystko na co mam ochotę, a ona robi wszystko co jej rozkażę. Nie zmienia to jednak faktu, że swojej suki nie traktuję przedmiotowo, przywiązuję się do niej i opiekuję się nią. Czasem po ostrym seksie pełnym perwersji i fetyszyzmu, w którym nie brakuje gadżetów, przytulam swoją niewolnicę i spędzam z nią resztę nocy jak ze swoją kobietą. Miałem okazję przez kilka lat być w stałym związku z dziewczyną która za dnia była moją kobietą a nocą, wierną suką. Muszę przyznać iż bardzo dobrze wspominam seks w wydaniu s/m z osobą na której szczerze mi zależało. Jedno z drugim w żadnym stopniu się nie kłóci, powiem więcej, taki układ znacznie pogłębia więź między dwojgiem ludzi.  

Uczucia w BDSM, to trudny temat, ponieważ każdy człowiek jest zupełnie inny pod względem uczuciowym. Jednak bez znaczenia czy ktoś jest zwolennikiem uczuciowego angażowania się w relację między niewolnikiem a władcą, czy też nie, nic nie zmieni tego że sesja sama w sobie gwarantuje emocje tak głębokie, jakich nie jest w stanie zapewnić zwykły seks. Są to doznania płynące z głębi nas samych, jeżeli jesteśmy w stanie się im poddać i popłynąć z prądem, możemy doznać czegoś czego nie da się opisać słowami. To naprawdę wiąże ludzi. Jestem ciekawy odczuć innych osób, dotyczących wkładu uczuciowego i przywiązania, w relacji typu BDSM. Czekam na komentarze.

BDSM Moim Okiem (w pigułce)


BDSM to zbiór praktyk stosowanych dla uzyskania satysfakcji seksualnej. Większość z nich niejednokrotnie jest uznawana za brutalne a nawet nieludzkie. Nie można się temu dziwić, koniec końców seks jest kojarzony z przyjemnością, z esencją przyjemności. Kiedy więżenie kogoś za pomocą łańcuchów, kajdan, sznurów, klatki czy kajdanek, podobnie jak tortury typu chłosta, polewanie gorącym woskiem, poniżanie albo gwałcenie, są bardzo dalekie od wyobrażenia przyjemności, jakie tkwi w naszych umysłach. A jeżeli istnieją ludzie, którym tego rodzaju zabiegi sprawiają nieopisaną przyjemność, to czy dopuszczanie się podobnych praktyk jest zboczeniem lub czymś złym?? Otóż moim zdaniem, w dzisiejszych czasach które tak bardzo chcemy móc nazywać cywilizowanymi, nikt nie powinien widzieć problemu w tym, że dwoje dorosłych ludzi czerpie przyjemność z uprawiania seksu, nawet w najbardziej nietypowy i odstający od normy sposób. Jeżeli wszystko odbywa się za obopólną zgodą uczestników oraz bez szkody dla kogokolwiek, to powinniśmy okazać chociaż minimum tolerancji, niezbędne do niewtrącania się i nieoceniania spraw, które nas nie dotyczą. Każdy człowiek winien żyć w zgodzie z własnym sumieniem, jeżeli jest nam dobrze z tym co robimy, nie powinniśmy brać pod uwagę, a co więcej, przejmować się negatywną oceną ludzi którzy nas nie rozumieją. Tyle by było na temat aspektu moralnej oceny BDSM.

Chciałbym rozwinąć bardziej, wątek wspomnianego wcześniej braku zrozumienia dla przyjemności płynącej z na pozór nieprzyjemnych i bolesnych zabiegów. Ludzie którzy nie pojmują naszego pociągu do dominacji i uległości, czyli osoby nie posiadające odpowiednich predyspozycji, zwyczajnie nie mogą wiedzieć, że BDSM to nie tylko seks i płynąca z niego przyjemność. To sposób na osiągnięcie orgazmu nie tylko ciała, ale i duszy. To sposób na zaspokojenie pragnień i żądz, na przełamanie wstydu i zgłębienie tajników swojej natury. W pierwszym poście napisałem, że BDSM ma tyle twarzy ilu znajdzie się ludzi, szczerze zaangażowanych w temat. Z tego powodu nie mogę wypowiadać się za innych. Natomiast mogę śmiało powiedzieć, że dla mnie „zabawy” z dominacją i uległością są sposobem na doznanie emocjonalnej ekstazy. Ja sam jestem switchem, równie mocno pociąga mnie rola strony dominującej jak i uległej. Jednak przez wszystkie lata mojej praktyki, dziewięćdziesiąt dziewięć procent kobiet z którymi miałem do czynienia, lepiej odnajdywało się w roli niewolnicy. Siłą rzeczy mam większe doświadczenie jako strona dominująca, co wcale mi nie przeszkadza. Będąc silniejszym osobnikiem, nigdy nie miałem problemu z dominacją fizyczną, do tego widok spętanego sznurami, nagiego, bezbronnego ciała kobiety opętanej poczuciem niemocy, podniecał mnie niezmiernie. Ale to co zawsze kręciło mnie najbardziej, to widok, zapach i smak podniecenia partnerki. Z czasem i praktyką, uczyłem się oraz poznawałem zalety dominacji psychicznej. Niejedna z moich partnerek wcale nie czuła potrzeby bycia poniżoną, a raczej wręcz przeciwnie. Mimo to, kiedy wbrew jej woli, wykorzystując przewagę fizyczną lub tortury takie jak choćby chłosta, zmuszałem do przyniesienia w zębach smyczy na której miałem zamiar prowadzać ją po domu. Albo po wyjściu z jej ciała spuszczałem się na podłogę i przymuszałem aby grzecznie wszystko zlizała, czując odzierającą z godności niemoc oraz autentyczny przymus, w irracjonalny sposób doznawała ekstazy. Koniec końców mózg jest równie ważnym organem płciowym co cała reszta sprzętu. Ponieważ nie rozumiemy zasady działania naszego mózgu, nie umiemy stwierdzić dlaczego pociąga nas właśnie to, a nie coś innego. Często nawet nie mamy świadomości tego, czego tak naprawdę pragniemy. Więc podsumowując, jeżeli strona uległa czuje podniecenie płynące z poniżenia, dobrowolnego oddania swojej woli w ręce Pana/Pani, zastosowania wobec niej przymusu, albo ból jest dla niej czynnikiem erogennym. Natomiast strona dominująca czerpie satysfakcję i podniecenie z tego co robi ze swoim niewolnikiem, to rodzi się odpowiedź na nasze pytanie. Otóż jak się okazuje, w bardzo prosty sposób można czerpać nieopisaną przyjemność z czegoś co pozornie kojarzy się jedynie z bólem i samymi okropnościami. Oczywiście można spotkać ludzi którzy wspaniałą sztukę jaką jest BDSM potrafią zmienić w krwawy teatrzyk lub wykorzystywać w niecnych celach, ale cóż, sadystów i zboczeńców może spotkać na swojej drodze każdy bez względu na orientację i upodobania.

Wbrew temu co wydaje się wielu ludziom i co pokazuje większość tematycznych filmów pornograficznych, osoby dominujące potrafią otoczyć opieką oraz troską, swoich uległych. Są osoby które lubią zadawać ból i takie które lubią go odczuwać. Niektórzy są amatorami nakłuwania ciała igłami chirurgicznymi, przypalania, bicia czy chłostania do krwi. Jest to jednak mniejszość. Ja sam jestem zdania iż kobieta powinna być zupełną odwrotnością mężczyzny. U płci pięknej doszukuję się cech takich jak delikatność, subtelność, wrażliwość, czułość, ciepło, po prostu kobiecość. Kobiety swoją osobowością, charakterem i walorami, powinny zachęcać nas facetów do otaczania ich opieką. Suka/niewolnica to nadal kobietka, pragnę ostrego perwersyjnego, przepełnionego fetyszyzmem seksu, ale nie chcę nikogo krzywdzić. Niewolno zapominać o tym że BDSM powinno nieść przyjemność obu stronom.

Ponieważ ten post dotyczy wątku ogólnego, który niełatwo wyczerpać, będę go kontynuował stopniowo…

środa, 19 września 2012

WITAM WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW


Witam wszystkich którzy przemierzając bezkres internetu, trafili na moją stronę. Mój blog jest poświęcony BDSM, jednak nie bez przyczyny nosi nazwę NOWE BDSM. Otóż chciałbym złamać pewne stereotypy dotyczące tej sztuki. Na wstępie pozwolę sobie podkreślić, iż na tej stronie są mile widziani wszyscy zainteresowani tematem. Zarówno ludzie doświadczeni, z których poglądami będę mógł skonfrontować własne przekonania, jak i osoby początkujące z którymi chętnie podzielę się doświadczeniami. Do stworzenia bloga zmotywowało mnie przerażające zjawisko, które można zaobserwować w sieci. Jak wiadomo dominacja, uległość i fetyszyzm, w naszym kraju nadal pozostają tematami owianymi tabu. Ponieważ większość z nas nie afiszuje się ze swoimi oryginalnymi upodobaniami seksualnymi, wśród znajomych i bliskich, osoby zainteresowane rozpoczęciem swojej przygody, poszukiwania partnera zaczynają w sieci. W Internecie powstaje coraz więcej Polskich stron tematycznych, niestety na większości z nich, doświadczeni użytkownicy zbijają się w grupy usiłujące zmonopolizować BDSM i nadać mu własną definicję. Ludzie którzy mają na dany temat inne poglądy, nie są mile widziani przez resztę.  Ponieważ mówienie komukolwiek co powinno mu się podobać, jest niedopuszczalne, na tym blogu hasło przewodnie brzmi: BDSM ma tyle twarzy ilu jest ludzi szczerze zainteresowanych tematem!  Niestety nie mogę poświęcić na pisanie postów tyle czasu ile bym chciał, ale mam wizję tego jak ostatecznie ma wyglądać gotowa strona. Poza artykułami dotyczącymi moich poglądów na temat różnych aspektów BDSM, blog będzie podzielony na podstrony. Znajdziecie na nich między innymi: opisy sesji w jakich brałem udział. Będę zamieszczał tylko prawdziwe opowiadania, zero fikcji. Stworzę również dział w którym z chęcią umieszczę opowiadania nadesłane przez czytelników. Możliwe że w ten sposób uda się nam zainspirować mniej doświadczone osoby. Zachęcam do komentowania oraz nadsyłania na mój adres e-mail, wszelkiego rodzaju pytań nurtujących, czytelników. Chętnie rozważę wasze propozycje tematów, które będziemy mogli poruszyć. Ponieważ strona nadal jest w budowie, proszę o cierpliwość i wyrozumiałość.

niedziela, 2 września 2012

Blog właśnie powstał i jest w budowie 
Dołożę starań aby treści pojawiły się na nim jak najszybciej! Póki co, proszę o cierpliwość.