Dłuższą chwilę zastanawiałem się, opisem jakiej
sesji rozpocząć wypełnianie tej strony. Po namyśle doszedłem do wniosku, że
zacznę od wspomnienia młodej dziewczyny, która swoją przygodę z BDSM zaczęła od
spotkania ze mną.
Z ową dziewczyną poznałem się za pośrednictwem
ogłoszenia w Internecie. Nie był to przypadek, gdyż ogłoszenie zamieściłem
konkretnie w celu poznania uległej kobiety. Jak przeważnie, niewiele osób
odpowiedziało na ogłoszenie. Moją uwagę przykuła właśnie ta jedna osóbka,
ponieważ swoją wiadomość zaczęła od poinformowania mnie iż bardzo chciałaby
spróbować takiego seksu, jednak nie wie jak się za to zabrać. Z treści całej
wiadomości, dało się wywnioskować że dziewczyna jest dość nieśmiała, nie będę
ukrywał, nieśmiałość i niewinność pociąga mnie w kobietach. Wiedziałem że jak każda niedoświadczona
kobieta, i ta będzie miała swoje obawy oraz wiele wątpliwości. Poświęciłem
kilka dni na korespondencję, aby rozwiać wszelkie wątpliwości, poznać jej
oczekiwania względem samego BDSM i
przełamać strach przed nieznanym… Szybko zdobyłem zaufanie swojej
rozmówczyni, wiedziałem że to czego pragnie jest dla niej nienaturalne. To
uniemożliwiało jej podjęcie ostatecznej decyzji o zrobieniu kolejnego kroku.
Oczywiście wiedziałem co w owej sytuacji wypada czynić. Ponieważ nie jestem
zwolennikiem wymieniania wiadomości w nieskończoność, postanowiłem umówić
spotkanie. Miałem co do niego konkretne plany więc nalegałem aby odbyło się w
dzielnicy w której mieszkam. Jak przeważnie, byłem punktualny co do minuty.
Spotkanie umówiłem w dość ruchliwym punkcie, jednak w chwili kiedy dotarłem na
miejsce, w oczy rzuciła mi się tylko jedna osoba. Wiedziałem że to ona, z jej
oczu dało się wyczytać że kogoś wypatruje. Ku mojemu zadowoleniu, ubrała się
zgodnie z moimi zaleceniami. Niestety w dzisiejszych smutnych czasach, młode
kobiety uważają noszenie szpilek, spódniczek i robienie delikatnego,
podkreślającego naturalną urodę, makijażu, za wielką krzywdę. Rzygać mi się
chce kiedy idąc ulicą widzę dziewuchę pedałującą przez miasto w adidasach i
kreszowym, szeleszczącym drelichu. Kiedy taka idzie obok swojego chłopaka, to
od tyłu nie jestem w stanie odróżnić kto jest kto. Zresztą nic dziwnego, skoro
oboje noszą na bani kaptur lub czapkę z daszkiem skierowanym ku górze, pod
kątem 45 stopni. Dopiero kiedy podszedłem bliżej, mogłem przyjrzeć się
dokładniej, jej twarzy częściowo zakrytej długimi, czarnymi włosami
spływającymi wzdłuż ramion. Gdybym powiedział że nigdy nie spotkałem
ładniejszej dziewczyny, skłamałbym. Muszę jednak przyznać że była naprawdę
śliczna, wiedziałem że nie będę żałował tego spotkania. Oczywiście czarnowłosa
ślicznotka w zupełności zdała się na mnie, grzecznie podążała w wyznaczonym
przeze mnie kierunku. Nie spodziewała się że prowadzę ją do domu, dało się to
wyczytać z jej twarzy kiedy odbiło się na niej zaniepokojenie i zdziwienie, z
chwilą w której stanęliśmy przed moją furtką. Postawiłem ją przed faktem
dokonanym, podporządkowała się i przekroczyła próg ogrodzenia. Przyjąłem ją w
salonie, choć próbowała, nie była w stanie ukryć zakłopotania. Zgrabne stopy
widoczne dzięki odkrytym szpilkom, powyżej szczupłe nogi połowicznie zakryte
spódniczką która była na tyle krótka, aby odkrywać kobiece wdzięki, lecz nie
odsłaniać tego co każdy z nas chciałby mieć dla siebie na wyłączność. Gdyby
była w stanie skonfrontować się z moim przeszywającym wzrokiem, pewnie
dostrzegłaby fakt, że rozbieram ją oczami raz zarazem, co chwila zaczynając od
nowa. Stwierdziłem że wstępna rozmowa mająca na celu przełamanie lodów, jest
zbędna ponieważ nie doprowadzi nas do nikąd. Nie jestem w stanie stwierdzić jak
długo wymienialiśmy się uprzejmościami zanim zadałem pytanie
- Dlaczego odpowiedziałaś na moje ogłoszenie?
Doskonale znałem odpowiedź na swoje pytanie, tak jak
jej myśli. Wiedziałem że będzie się wstydziła, że poczuje jeszcze większe
zakłopotanie a może zażenowanie. Właśnie tego chciałem, chciałem aby przestała
myśleć i zaczęła czuć.
- Jest tak jak pisałam. Odparła.
- Wtedy pisałaś ponieważ dzielił nas monitor, teraz
dzieli nas stół, więc musisz mi to powiedzieć.
- Chyba nie umiem dodać nic ponadto, co już wiesz.
Widząc jak nieudolnie usiłuję urwać temat, zapytałem
- Chciałabyś żebym odpuścił Ci dzisiaj tą gadkę,
prawda?
- W zasadzie jeszcze się nie znamy i trochę mi
głupio rozmawiać o tym.
- O czym? Wtrąciłem w jej zdanie.
- O tym czego pragniesz, co śni Ci się po nocach
i co starasz się ukryć mimo że na samą
myśl o tym, robi
Ci się gorąco i drżą Ci dłonie? No więc jak, pragniesz tego
wszystkiego o czym pisaliśmy, czy nie?
- Tak, chcę tego, ale zrozum, jesteś pierwszą osobą
z którą o tym rozmawiam a nawet się nie znamy. Po prostu wstydzę się mówić o
tym tak otwarcie…
- Więc o tym nie mów, zwyczajnie poproś mnie abym
pokazał Ci jak to jest.
Wiedziałem że moje ostatnie zdanie zbiło ją z tropu,
więc zanim zdążyła rozchylić wargi aby odpowiedzieć jakkolwiek, kontynuowałem.
- Nie myśl o tym, przypomnij sobie co czułaś oglądając
to w Internecie, albo wyobrażając sobie to wieczorami. Poddaj się temu, popłyń
z prądem, nie wyobrażaj sobie tego tylko to czuj! A teraz nie każ mi się powtarzać
tylko ładnie mnie poproś. No wyksztuś to wreszcie z siebie.
Doskonale wiedziałem że stawiając ją pod ścianą,
osiągnę cel. Kiedy łagodny dziewczęcy głos, szepnął niepewnym tonem „proszę”
wiedziałem że się nie pomyliłem.
- No widzisz, nie było tak źle. Ale miałaś poprosić
mnie ładnie, tak mnie nie przekonasz. Wstań i powtórz pełnym zdaniem.
Nerwowy uśmiech na jej twarzy wcale mnie nie
rozproszył. Sam również wstałem, aby zbliżyć się do niej. Po chwili ciszy
podczas której zapewne układała formułkę, usłyszałem
- Proszę Cię pokaż mi jak to jest być zniewoloną.
Mimo że jej głos się łamał a te słowa ledwo
przechodziły przez usta, wiedziałem że to efekt wstydu który już zdążył zalać
czerwienią jej ładną buzię.
- Dobrze, a teraz na kolana.
Mój ton był rozkazujący lecz bardzo spokojny, zawsze
lubiłem posłuszeństwo dzięki któremu nie muszę się unosić. Kiedy uklęknęła,
spuściła głowę pozwalając żeby włosy zakryły jej twarz. Myślę że usiłując ją
ukryć, tak naprawdę chciała ukryć przed samą sobą, to co robi.
- Nie siadaj na piętach, wyprostuj się, ręce za
plecy i błagaj abym zrobił z ciebie swoją sukę. Rozkazałem.
Wykonawszy moje
polecenia, wydusiła z siebie
- Błagam uczyń mnie swoją suką.
- Dobrze, a teraz przyciśnij dłonie do podłogi i
rozewrzyj palce.
Kiedy znalazła się w pozycji na czworaka, złapałem
ją za kark, mocno ale nie z całej siły. Była bardzo delikatna, cholernie
podniecało mnie to że muszę się z nią obchodzić ostrożnie, żeby jej nie
skrzywdzić. Wystarczyło lekko nacisnąć a jej głowa przywitała się z dywanem,
przytuliła doń cały profil. Grzywka opadająca na twarz, przysłoniła oczy, lecz
nie usta które lekko rozwarła aby nimi łapać oddech. Wiedziałem że jej ciało i
dusza należą do mnie.
- Błagaj! Powtórzyłem, po czym dodałem
- Masz mnie przekonać.
- Błagam Panie pozwól mi być Twoją suką, zrobię
wszystko co rozkażesz.
Choć minęło zaledwie kilka chwil, jej głos już się
nie łamał. Napięcie rosło a wraz z nim, świadomość tego czego pragnie i co się
z nią dzieje.
- Jeżeli chcesz zostać moją suką, musisz wiedzieć że
wymagam absolutnego posłuszeństwa. Twoja dusza będzie moją własnością a ciało
zabawką. Rozumiesz?
- Tak Panie.
- Jeżeli mnie zadowolisz, spotka cię należyta
nagroda. Jeżeli nie, czeka cię kara.
- Tak Panie.
- Będziesz czerpała przyjemność z wiernego warowania
u mych stup i otrzymywania rozkazów.
- Tak jest Panie. Niczym rasowa suka, godziła się na
wszystko.
Mój członek powoli zaczął dawać o sobie znać, więc
zaszedłem sunie od tyłu.
- Będę robił z tobą wszystko co zechcę, czy ci się
to podoba czy nie, a ty za każdym razem grzecznie
podziękujesz.
Wypowiadając te słowa podwinąłem spódniczkę suki.
Pogłaskałem jej gładkie pośladki, aby sprawdzić jak leżą w dłoni. Następnie
przycisnąłem palec do paska od stringów, przechodzącego między jej kształtnymi
pośladkami. Mój palec powędrował wzdłuż owego paska, ku dołowi. Coraz wyraźniej
słyszałem jej oddech, aż nagle ucichł, kiedy wsunąłem dwa palce pod jej majtki.
Była mokra, rozpalona i gotowa. Czy tego chciała czy nie, rola suki rozpaliła w
niej ogień który ja miałem zamiar przerodzić w pożar. Choćby nie wiem jak
chciała to ukryć, było jej dobrze w położeniu, które większość uznałaby za
uwłaczające ludzkiej godności. Może jeszcze sama nie zdawała sobie z tego
sprawy, ale właśnie tego pragnęła w głębi duszy. Chciała abym odarł ją z
godności i wykorzystał jak przedmiot, wedle własnego uznania. Mój członek
chciał ujrzeć światło dzienne a ja nie widziałem przeciwwskazań. Pociągnąłem
suczkę za włosy, zmuszając ją do wyprostowania się, po czym rozpiąłem rozporek i
wyciągnąłem nabrzmiałego penisa. Wciąż trzymając ją za włosy, rzuciłem rozkaz
- Całuj go.
Kiedy zobaczyłem jak czubek mojego penisa chowa się
w jej ustach, szarpnięciem za kruczoczarne włosy, odchyliłem jej głowę do tyłu.
- Powiedziałem całuj!
Po reprymendzie spuściła zdziwiony wzrok kierując go
ponownie w stronę penisa. Kiedy spoglądałem z góry, jak klęcząc na kolanach,
muska i pieści swoimi miękkimi ustami mojego członka, wydała mi się naprawdę
piękna.
- Teraz liż.
Kiedy zaczęła smagać ciepłym językiem moją męskość,
od góry do dołu, zapragnąłem posiąść ją natychmiast i brutalnie. Oczyma
wyobraźni widziałem jak rzucam ją na stół i rżnę tak mocno jak tylko potrafię,
żeby dojść jak najprędzej. W rzeczywistości postanowiłem zachować
powściągliwość, lecz powetowałem sobie ją wkładając fiuta do gardła swojej
niewolnicy. W pierwszej chwili krztusiła się, jednak szybko kryzys został
zażegnany i mogłem sprawiać sobie przyjemność nadając odpowiedniego rytmu jej
ustom, poprzez delikatne pociąganie za włosy. Jej język oplatał mojego fallusa
tak jak wcale nie chciałaby go wypuszczać. Czułem że podoba się jej to co robi,
mi podobało się to jeszcze bardziej. Mój oddech i puls znacznie przyspieszyły
zwiastując nadejście ekstazy. Miałem ochotę spuścić się na śliczny pyszczek
swojej nowej zabawki, ale ostatecznie postanowiłem odstąpić od tego pomysłu na
rzecz sprawdzenia jak radzi sobie z połykaniem. Kiedy rozkosz była zbyt duża
abym mógł kontrolować sytuację, rozkazałem suce dokończyć dzieła ręką a
wszystko co jej dam, przyjąć do buzi i połknąć. Miała szczupłe delikatne
dłonie, wystarczyło kilka ruchów w górę i dół. Nasienie wytrysnęło wprost do
jej rozwartych ust. Przyjęła całość bez grymasu a gdy połknęła, usłyszałem
- Dziękuję Panie. To była muzyka dla moich uszu.
Rozkazałem suni aby rozebrała się do naga. Kazałem
jej zostawić jedynie szpilki. Moje uwielbienie do kobiet w ładnych szpilkach z
pewnością można nazwać fetyszem. Kiedy stanęła przede mną zupełnie naga,
poświęciłem kilka chwil na przeprowadzenie oględzin. Położyłem dłoń na jej
łonie, cipka gładka niczym lustro. Dziewczyna była szczupła i niewysoka, jej
piersi nie były duże lecz kształtne. Można powiedzieć że wręcz proporcjonalne
do reszty ciała. Brzuch płaski o lekkim ale widocznym zarysie mięśni. Na jej twarzy
już nie widziałem wstydu a pożądanie, któremu nie mogła dać upustu bez mojej
zgody. Rozpiąłem pasek i wyciągnąłem go ze szlufek przy spodniach. Następnie
zaciągnąłem go na jej smukłej szyi, tworząc jednocześnie obrożę i smycz. Bez
słowa skierowałem swoje kroki w stronę sypialni, prowadząc suczkę na smyczy. Usiadłem
na krawędzi łóżka i przełożyłem ją przez kolano jak niegrzeczną dziewczynkę.
Wymierzyłem kilka mocnych klapsów, każdy silniejszy od poprzedniego.
- Bolało?
- Tak Panie.
- Na kolana, plecami do mnie.
Kiedy spełniła mój rozkaz, wyjąłem z szuflady
skórzane kajdany łączone stalowym łańcuchem. Sięgając po jej ręce, mocno
zaciskałem dłonie na drobnych nadgarstkach. Poddała się posłusznie, lecz
chciałem żeby poczuła moją siłę. Po skuciu rąk niewolnicy za plecami, ponownie
chwytając za kark, przydusiłem jej twarz do podłogi. Przyszedł czas na chłostę.
Skurzane włosy pejcza świsnęły w powietrzu, poczym zatrzymały się na jej
pośladkach zaczerwienionych od klapsów. Widziałem jak je spięła z bólu, mimo że
nie uderzyłem nawet w połowie tak mocno jak mogłem. Wymierzałem kolejne razy,
aż do momentu kiedy mój członek ponownie zaczął nabierać mocy, a to nastąpiło
bardzo szybko.
- Teraz już wiesz jakie kary mogą cię spotkać za
nieposłuszeństwo, a te były najlżejsze.
Chciałem
sprawdzić jak wpłynął na nią czynnik bólu, więc przeciągnąłem dłoń przez całą
długość jej szparki. Była znacznie bardziej mokra niż poprzednio. Pociągnąwszy
za prowizoryczną smycz, postawiłem sukę do pionu. Oczy przewiązałem jej
satynową chustą a następnie położyłem ją na łóżku. Mój członek zdążył w pełni
wrócić do pionu. Aby suce nie przyszło do głowy przeszkadzać mi kiedy będę się
nią bawił, kazałem jej zacisnąć zęby na końcu smyczy, tak żeby nie wypuściła
jej z ust. Przyszedł czas na degustację, zacząłem od piersi kuszących swoimi
idealnymi kształtami. Ściskając jedną z nich dłonią, drugiej smakowałem
językiem. Kiedy mój język zataczał kręgi wokół sutka, ten stwardniał a jej
ciało pokryło się gęsią skórką. Podgryzając sutki z umiarkowaną siłą, czułem
jak napinają się jej mięśnie i wstrzymuje oddech lecz nie wydała z siebie
żadnego dźwięku niezadowolenia. Po piersiach przyszedł czas na gładki seksowny
brzuch, podczas gdy z wielką przyjemnością całowałem go i muskałem językiem,
moje dłonie chaotycznie tańczyły po całym zniewolonym, bezbronnym i rozpalonym
ciele niewolnicy. Im niżej schodziły moje usta, tym szybciej i wyżej unosiły
się piękne piersi. Gdyby nie smycz w ustach, pewnie nimi by oddychała. Dotarłem
do ogrodu rozkoszy, jednak nie wszedłem do niego. Najpierw uda. Zacząłem od
stóp, kostka, łydka aż mój język dotarł do wewnętrznej strony uda. Całując i
liżąc okolice jej pachwiny, ręką pocierałem szparkę z której wydobywało się
coraz więcej soków. Suka zachęcała mnie do wejścia, rozchylając nogi coraz
mocniej. Prężyła swoją smukłą szyję, przerzucając co chwila głowę z prawa na
lewo. Czas poznać smak jej łona, wepchnąłem język w wąską cipkę tak głęboko jak
byłem w stanie. Smak jej podniecenia przypadł mi do gustu. Rozchyliłem palcami jej
wargi i zacząłem pieścić językiem łechtaczkę. Początkowo ledwo ją muskałem
czubkiem języka, by móc stopniowo zwiększać doznania. Suka mruczała jak
zadowolona kotka. Z czasem moje palce poszły w ruch, po krótkiej chwili cała
ręka ociekała jej sokami. Dość szybko drżące ciało suni zaczęło się prężyć i
wyginać, nogi rozchyliła do granic możliwości a mruczenie przerodziło się w donośne
jęki. Postanowiłem przerwać ten koncert, przestając ją pieścić. Wyciągnąłem z
jej ust smycz.
- A teraz tak cię zostawię.
- Proszę nierób mi tego!
- Słucham?
- Błagam Panie.
Wtem na jej twarzyczkę spadł lekki policzek.
Bardziej przypominający klepnięcie niż uderzenie.
- Albo ci nie zależy, albo niczego się nie
nauczyłaś. Tak czy inaczej będziesz miała czas na przemyślenia leżąc tu w
samotności i stygnąc.
- Błagam Panie przeleć mnie jak zwykłą sukę, chcę
być twoją dziwką. Proszę, zrobię wszystko czego zapragniesz, pozwól mi a będę
cię błagała na kolanach żebyś mnie zerżnął tak jak lubisz!
Chciałem ją jeszcze pomęczyć ale ochota na ostre
pieprzenie była silniejsza. Uklęknąłem na podłodze po czym przyciągnąłem ciało
suki do krawędzi łóżka, ta znajdowała się na wysokości mojego krocza. Bez
zbędnych słów i przygotowań wszedłem w nią szybkim i silnym ruchem, aż
zapiszczała. Lewą dłonią ścisnąłem koniec smyczy, po to żeby pociągnąć go
energicznie. Była ciasna a jej wnętrze było niesamowicie miękkie i bardzo
gorące, mój fiu znalazł się w raju. Posuwałem ją szybko i mocno, za pomocą
smyczy przypominając co chwila, że jest na uwięzi. Za każdym moim ruchem
pojękiwała, piszczała i mruczała jakby czuła że kiedy to robi, staję się coraz
twardszy. W pewnym momencie dotarło do mnie że po mojej prawicy spoczywa pejcz.
Bez zastanowienia pochwyciłem go i wymierzyłem uderzenie prosto w pierś. Zajęczała
głośno lecz wiedziałem że się jej to podoba tak samo jak mi. Wymierzyłem
kolejne razy, przyspieszając tępo rżnięcia. Jedynie kajdany utrzymywały jej
ręce za plecami. Słyszałem jak paznokcie haratają pościel a całe ciało wygięło się
w pałąk. Nie umiałem nazwać nieartykułowanych dźwięków które wydobywały się z
jej ust, czułem jak jej cipka pulsuje. Soki wypływające z niej, spływały po
krawędzi łóżka.
- Błagam Panie, nie przestawaj!
Jej drżący głos podniecił mnie jeszcze bardziej.
Suka doznawała większej rozkoszy niż ja, to niesprawiedliwe pomyślałem, lecz to
co czułem w tym momencie wystarczało mi w zupełności. Z każdym ruchem kontrola
była coraz dalej a finisz coraz bliżej. Nie żałowałem sobie, tych kilka
ostatnich ruchów wykonałem z całą siłą jaką byłem w stanie w nie włożyć.
Reakcja łańcuchowa ruszyła, nie dało się jej zatrzymać. W ostatniej sekundzie,
gwałtownym ruchem wyrwałem członka z wnętrza mojej zabawki i zalałem jej
brzuch. Przez dłuższą chwilę spoglądałem na ciało swojej suczki. Oddychała
ustami, płytko ale bardzo szybko. Jej ciało drżało, sutki sterczały a po brzuchu
spływało moje nasienie, była naprawdę piękna. Usiadłem obok niej i pozbyłem się
opaski żeby móc zajrzeć w te ładne oczy.
- Dziękuję Panie.
Powiedziawszy to, przyłożyła głowę do mojej ręki
jakby chciała mnie nakłonić abym ją pogłaskał. Urzekła mnie jaj subtelność.
Oczywiście to nie koniec, to był zaledwie początek przygody z BDSM, tej osóbki.
Nie chciałem rzucać jej od razu na głęboką wodę ale z czasem pokazałem jej
wiele więcej. Dobrze to wspominam i do dzisiaj chciałbym powtórzyć coś
podobnego z posłuszną niewolnicą. Nie przepadam za krnąbrnymi sukami…
Autor: Nowe BDSM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz