piątek, 21 września 2012

BDSM a Uczucia


Wielu ludzi tkwi w błędnym przekonaniu iż „brutalne” praktyki jakie są nieodzownym elementem sesji BDSM, nie mogą mieć nic wspólnego z uczuciami. Oczywiście mogę się zgodzić z tym, że wielu ludzi czuje pociąg do zimnych sesji i bezdusznej relacji na linii władca - sługa. Jeżeli komuś to w zupełności wystarcza, to oczywiście nie widzę w tym nic złego. Jednakże ja sam wolę iść o krok, a w zasadzie o kilka kroków dalej. Myślę że żadna doświadczona osoba nie zaprzeczy, kiedy stwierdzę że zaufanie jest niezbędne do budowania prawidłowej relacji pomiędzy osobą dominującą i uległą. Nie trzeba jednak poprzestawać na samym zaufaniu, kiedy można sięgnąć o wiele głębiej. Ja na przykład, czerpię przyjemność z dopieszczania swojej suczki tak aby odpłacała mi się posłuszeństwem, oddaniem i wiernością. Tortury, pejcz, kajdanki, łańcuchy, sznury, obroża, smycz, dominacja, tresura… tego w mojej sypialni nie brakuje. Niewolnica jest moją zabawką z którą robię wszystko na co mam ochotę, a ona robi wszystko co jej rozkażę. Nie zmienia to jednak faktu, że swojej suki nie traktuję przedmiotowo, przywiązuję się do niej i opiekuję się nią. Czasem po ostrym seksie pełnym perwersji i fetyszyzmu, w którym nie brakuje gadżetów, przytulam swoją niewolnicę i spędzam z nią resztę nocy jak ze swoją kobietą. Miałem okazję przez kilka lat być w stałym związku z dziewczyną która za dnia była moją kobietą a nocą, wierną suką. Muszę przyznać iż bardzo dobrze wspominam seks w wydaniu s/m z osobą na której szczerze mi zależało. Jedno z drugim w żadnym stopniu się nie kłóci, powiem więcej, taki układ znacznie pogłębia więź między dwojgiem ludzi.  

Uczucia w BDSM, to trudny temat, ponieważ każdy człowiek jest zupełnie inny pod względem uczuciowym. Jednak bez znaczenia czy ktoś jest zwolennikiem uczuciowego angażowania się w relację między niewolnikiem a władcą, czy też nie, nic nie zmieni tego że sesja sama w sobie gwarantuje emocje tak głębokie, jakich nie jest w stanie zapewnić zwykły seks. Są to doznania płynące z głębi nas samych, jeżeli jesteśmy w stanie się im poddać i popłynąć z prądem, możemy doznać czegoś czego nie da się opisać słowami. To naprawdę wiąże ludzi. Jestem ciekawy odczuć innych osób, dotyczących wkładu uczuciowego i przywiązania, w relacji typu BDSM. Czekam na komentarze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz